Jeśli jesteś fanem Gwiezdnych Wojen i szukasz nowej pary tematycznych kolekcjonerskich słuchawek, oferujemy Ci te wspaniałe słuchawki Xiaomi Buds 3. Są spersonalizowane za pomocą
coldseed · 10 l title: "Ma\u0142py,\u0020kokaina\u0020i\u0020Rolling\u0020Stonesi\u0020\u002D\u0020tych\u0020ciekawostek\u0020na\u0020temat\u0020\u0022Gwiezdnych\u0020Wojen\u0022\u0020mog\u0142e\u015B\u0020nie\u0020zna\u0107", text: "\u003Cstrong\u003EDla\u0020wi\u0119kszo\u015Bci\u0020z\u0020tych\u0020bardziej\u0020leciwych\u0020bojownik\u00F3w,\u0020stara\u0020trylogia\u0020\u201EGwiezdnych\u0020Wojen\u201D\u0020to\u0020jedno\u0020z\u0020najwa\u017Cniejszych\u0020dzie\u0142\u0020kinematografii,\u0020kt\u00F3re\u0020ukszta\u0142towa\u0142y\u0020im\u0020dzieci\u0144stwo.\u0020O\u0020ciekawostkach\u0020na\u0020temat\u0020tych\u0020film\u00F3w\u0020m\u00F3wili\u015Bmy\u0020wam\u0020ju\u017C\u0020wiele\u0020razy,\u0020ale\u0020dzi\u015B\u0020", url: " img: " category: '', created_at: 1518237001 } }; (function() { var n = 'script'; var d = document; var s = var s0 = }()); } }); Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących? Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Poznajcie najpopularniejsze przeboje z Gwiezdnych Wojen. Niech moc będzie z Wami! Fani Gwiezdnych Wojen przygotowują się do najbardziej wyczekiwanej premiery roku - Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie - która ma odbyć się 19 grudnia w Polsce. Spotify odsłania rąbka tajemnicy, pokazując jak miłośnicy ekranizacji słuchają muzyki z Czy to wystrzał z blastera, czy ćwierkanie Porga, dźwiękowcy pracujący nad Ostatnim Jedi mieli ręce pełne roboty przy wymyślaniu metod na nagranie brzmienia przedmiotów i istot, które nie istnieją w realnym świecie. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że rzadko kiedy dźwięki rejestrowane na planie trafiają do wersji końcowej filmu. Dotyczy to zresztą nie tylko Gwiezdnych wojen, ale większości produkcji dźwiękowe muszą więc nie tylko wymyślać brzmienia wyimaginowanych obiektów, takich jak miecz świetlny czy silniki gwiezdnych niszczycieli, ale również tak prozaiczne sprawy, jak bardziej efektowny dźwięk tłuczonego szkła czy stukot kopyt pędzących po równinie stworów. Niejednokrotnie nawet dialogi nagrane na planie są ponownie recytowane w odpowiednim studiu do mikrofonów, by zapewnić im lepsze brzmienie. The Force of Sound, czyli dźwięk z Gwiezdnych wojen pod lupą. Opublikowany dziś przez ABC News materiał (dostępny na samym końcu tego tekstu) skupia się na Ostatnim Jedi. Warto jednak poświęcić te 25 minut i obejrzeć materiał, jeżeli interesujecie się kuchnią filmową. Prace nad Gwiezdnymi wojnami nie różnią się diametralnie od prac nad dźwiękiem w innych filmach. Choć odpowiedzialna za to legendarna firma Skywalker Sound zapewne chciałaby z tym materiale nie tylko poznamy techniki generowania sztucznych dźwięków, które potem są miksowane i doklejane do materiału filmowego, ale również obejrzymy zupełnie nowy wywiad z Rianem Johnsonem – reżyserem filmu – oraz Matthewem Woodem, który nadzorował wspomniane prace z ramienia Skywalker Sound. Czy zwracasz uwagę na dźwięki w filmie? Clayton Sandell, autor reportażu The Force of Sound, twierdzi, że stworzył ten materiał, bo jest zdania, że praca dźwiękowców na planie i poza nim jest jedną z najbardziej niedocenianych przez widzów. I coś w tym jest. Oglądając film, zachwycamy się zdjęciami, efektami specjalnymi, pracą kamery, kadrami, aktorstwem czy muzyką. Mało kto zwraca uwagę na dźwięk (no, chyba, że w polskich filmach...).Jest niestety tylko jeden problem: reportaż został zrealizowany w języku angielskim, polskie napisy nie są dostępne. Niemniej materiał jest bardzo dobrze zrealizowany i ciekawy. Kto wie, może podczas następnego seansu pomoże zwrócić naszą uwagę na to, jak dobry (lub kiepski) jest dźwięk w aktualnie oglądanym przez nas filmie. Film The Force of Sound:- fani "Gwiezdnych wojen" znają ten fragment na pamięć. Ale czy wiecie jak walczyć mieczem świetlnym albo jak bogaty był Lord Vader? Odpowiedzi na te pytania przynosi "Biblioteka Ossus".
Są takie melodie, które znają wszyscy lub prawie wszyscy, a "Gwiezdne Wojny" z całą pewnością mają w swoim dorobku co najmniej kilka takich przykładów. Bo kto nie rozpozna od razu głównego motywu lub melodii towarzyszącej pojawianiu się na ekranie Dartha Vadera? Nowe wydania soundtracków z Gwiezdnych Wojen Przyczynkiem do powstania tekstu była kolejna okazja do odsłuchania muzyki z każdego z sześciu filmów sagi w nowej, zremasterowanej wersji. Muszę przyznać, że do samego pomysłu podchodziłem dość sceptycznie, ale opinie z sieci były prawdziwe - materiał faktycznie został zmontowany od nowa, brzmi znacznie dokładniej i czyściej. Wydania zawierają także miły bonus w postaci mini-plakatów dołączonych do każdej z płyt. Chwała Universal Music Polska za to, że zmianie nie uległy same okładki, na których widnieje napis "Star Wars", a nie "Gwiezdne Wojny" (wydanie specjalne "Przebudzenia Mocy" również uniknęło regionalizacji, ale "Ostatni Jedi" niestety został spolszczony). Wspomniane mini-postery znajdują się wewnątrz bookletów - to dosyć niefortunny wybór, bo gdy zdecydujemy się je powiesić utracimy okładki do płyt... Same wydania są jednak bardzo fajne, okładki bardzo mi się podobają, choć są dość zwykłe, by nie powiedzieć surowe. Duel of the Fates Znak rozpoznawczy "Mrocznego Widma" i jeden z popisowych numerów Johna Williamsa, który została nagrany oczywiście przez London Symphony Orchestra oraz London Voices. Charakterystyczne partnie chóralne nierozerwalnie wiążą się z obecnością Dartha Maula na ekranie, który w decydującym momencie filmu odcina drogę Qui-Gon Jinnowi, Obi-Wanowi i królowej Amidali oraz Anakinowi. Pojedynek z końcówki Epizodu pierwszego należy do miuch ulubionych właśnie ze wględu na muzykę w tle. Battle of the Heroes Można wiele złego powiedzieć o "Zemście Sithów", a nawet i o samym finałowym pojedynku, którzy stoczyli Anakin z Obi-Wanem, ale towarzysząca mu muzyka to zdecydowanie światowa czołówka. Doskonale pamiętam swoją wizytę w kinie (Kino Kosmos!) i wyczekiwanie chwili, gdy Anakin przejdzie na Ciemną Stronę mocy. Młody i naiwny liczyłem do końca, że Lucas coś zamiesza i zrobi nam solidnego twista, ale się przeliczyłem. Anakin faktycznie przeobraził się w Lorda Vadera i nic nie mogło tego zmienić. Do muzyki nadająca pojedynkowi dramaturgii lubię regularnie powracać. Anakin vs. Obi-Wan Wariacja powyżej opisanego utworu nie mogła nie znaleźć się w takim zestawieniu. Brzmi równie dobrze, co lata temu, a bez przerw można go słuchać w kółko i w kółko. Imperial March Trudno zliczyć już liczbę remiksów i przeróżnych innych wykonań "Imperial March" - utworu, który stał się znakiem rozpoznawczym dla Dartha Vadera. Po raz pierwszy usłyszeliśmy go w "Imperium Kontraatakuje", ale wykorzystywany później był w większości produkcji ze świata Gwiezdnych Wojen. W oparciu o "Imperial March" powstał nawet motyw przewodni dla Anakina z "Mrocznego Widma". Oprócz filmów mogliśmy go usłyszeć w spin-offach (Łotr 1) oraz filmach i serialach animowanych "Wojny Klonów" oraz "Rebelianci". Force Theme Oprócz "Star Wars Theme" i "Imperial March" to najbardziej rozpoznawalna melodia ze ścieżek dźwiękowych z Gwiezdnych Wojen. Pojawił się już w pierwszym filmie, który dzisiaj nazywamy Epizodem IV: Nowa nadzieja. Podobnie jak marsz imperialny, ten utwór również doczekał się wielu różnych wersji na przestrzeni lat. Sięgano po niego bardzo często - to w końcu jedna z najbardziej charakterystycznych kompozycji Williamsa. Star Wars Theme Ciemne tło, gwiazdy i nagle pojawiający się żółty napis "Star Wars" - taki obrazek od razu przychodzi nam do głowy, gdy usłyszymy główny motyw Gwiezdnych Wojen. Ta melodia od samego początku otwiera każdy film z sagi. Największe emocje towarzyszyły mi, gdy słyszałem go w kinie podczas seansu "Przebudzenia Mocy". To w końcu Epizod VII był początkiem nowej ery w świecie Star Wars. Motyw doczekał się kilku wariacji, a jedną z moich ulubionych jest ta z czołówki animacji "Wojny Klonów". Moje ulubione utwory Nie śmiałbym nazywać ich klasykami czy utworami popularnymi, ale niektóre z utworów zapisały się w mojej pamięci na stałe. Pierwszym z nich jest "He's Come For Us" otwierający historycznego "Łotra 1" (pierwszy spin-off sagi). Przylot dyrektora Krennica na planetę Lah'mu i następujące po nim zdarzenia odbywają się właśnie z tym utworem w tle - doszukałem się w nim nawet odrobiny stylu ze ścieżki dźwiękowej z serialu "Lost - Zagubieni", który bardzo lubię. Michael Giacchino odwalił kawał dobrej roboty komponując także utwór "Hope" towarzyszący krótkiemu cameo Dartha Vadera w "Rouge One". Najnowsza odsłona spośród spin-offów, czyli "Han Solo" to muzyka Johna Powella w oparciu o motyw napisany przez Johna Williamsa. Nie jest to tak dobra muzyka jak ta z "Łotra 1", ale ma swoje momenty, jak "Meet Han" z początkowych scen przedstawiających nam postać Hana oraz "Marauders Arrive", gdy do akcji wkracza ekipa Enfys Nest. Jeśli chodzi o sagę, to zdecydowanym numerem jeden z "Przebudzenia Mocy" jest utwór "Torn Apart", który rozpoczyna sekwencję zdarzeń, której finału fani Hana Solo woleliby chyba nigdy nie poznać.
Po trzech latach nieustannych walk nadchodzi koniec Wojen Klonów. Rada Jedi wysyła Obi-Wana Kenobiego (Ewan McGregor), aby doprowadził przed wymiar sprawiedliwości Generała Grievousa, przywódcę armii Separatystów. Tymczasem na Coruscant kanclerz Palpatine (Ian McDiarmid) rośnie w siłę. Jego.
Jedną z największych zalet „Gwiezdnych wojen” jest jej moc inspirowania fanów do robienia niezwykłych rzeczy. Oto kolejna z nich. Nie znajdziemy wiele serii filmowych o takiej sile rażenia, jak „Gwiezdne wojny”. Ich fani robią wszystko, aby na każdym kroku wyrażać swoją wielką miłość do kosmicznej sagi. Niektórzy wygrywają taneczne bitwy, a jeszcze inni zbierają najdziwniejsze materiały wideo. W bardziej ekstremalnych przypadkach dochodzi do duszenia i wyciągania noża, o czym pisaliśmy w związku ze sporem dwóch mężczyzn odnośnie tego, która franczyza jest lepsza – saga George’a Lucasa, czy „Star Trek”. Tym razem jeden z internautów wykazał się nie lada zapałem i cierpliwością, bowiem stworzył piosenkę składającą się wyłącznie z efektów dźwiękowych franczyzy. Niejaki Jonny Wilson, skrywający się pod pseudonim Eclectic Method, wykorzystał całą gamę sampli z Ewokami, droidami, rycerzami Jedi, odgłosami mieczów świetlnych, statków kosmicznych i eksplozji, miksując to wszystko w dość zabawny kawałek techno. Patrząc na metodykę jego pracy, byłby w stanie skleić całą ścieżkę dźwiękową do „Ostatniego Jedi” tylko za pomocą hałasów z trailera. Być może nastąpił już czas, aby John Williams odszedł na przeciwieństwie do wcześniejszych prób związanych z filmami „Piąty element” i „Ghost in the Stell”, nowy kawałek Ecletic Method przypomina muzykę idealnie skrojoną pod roboty. Trzeba koniecznie dodać, że muzyk zdążył już zwrócić uwagę wielu znanych osobistości. Słowa uznania padały ze strony Questlove’a, Stephena Colberta czy Briana Eno. Żeby było zabawniej, nie jest to pierwsze podejście Wilsona do „Gwiezdnych wojen”. Wcześniej stworzył utwór złożony z… dialogów o że „Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi” zawitają w polskich kinach 14 grudnia 2017 roku. Będzie to 8. z kolei część franczyzy. Jej reżyserem oraz scenarzystą jest Rian Johnson, który do tej pory zasłynął głównie filmem science fiction „Looper – Pętla czasu”. Kosmiczna saga stale się rozrasta i z filmu na film zaskakuje coraz większymi nazwiskami aktorów. W nowej części zobaczymy uhonorowanego Oskarem za drugoplanową rolę w filmie „Traffic” Benicia Del Toro oraz znaną z wielkich filmów Davida Lyncha („Blue Velvet”, „Dzikość serca” i „Inland Empire”) Laurę Dern. Swoje role z „Przebudzenia mocy” powtarzają Mark Hamill jako Luke Skywalker, Daisy Ridley jako Rey, Oscar Isaac jako Poe Dameron, John Boyega jako Finn, Adam Driver jako Kylo Ren oraz Carrie Fisher jako Leia. Nie da się ukryć, że producenci „Ostatniego Jedi” bardzo mocno strzegą wszelkich informacji związanych z fabułą nowego filmu. Póki co jest mnóstwo spekulacji. Jedna z nich zakłada, że pojawi się wątek z Lukiem Skywalkerem, który trafi na planetę Ahch-To, aby odnaleźć ostatnią świątynię Jedi. Mają ją strzec stworzenia o nazwie Porgi, którym według Riana Johnsona będzie daleko do słodkich Ewoków. Choć nie dostaliśmy jeszcze oficjalnego zwiastuna, to Disney oraz Lucasfilm uraczyli nas materiałem zza kulis, który w jakimś stopniu oddaje klimat nadchodzącego filmu. Póki co wszystkie informacje wskazują na to, że produkcja raczej nie zawiedzie. Jest to bez wątpienia pozytywny znak po wszystkich perturbacjach związanych ze spin-offem o młodym Hanie Solo.